Grafika Stara, ale jara.
Nic się nie zmienia w tym MW jak nie robią z siebie żydów to teraz plakusiają, że w muzeum zamontowano różowe skrzyneczki, w których to znajdują się bezpłatne środki higieny dla kobiet w czasie menstruacji.
Wszarze żebrają, żeby pod postem muzeum zrobić tzw. rajd z reakcjami "haha", czyli klasyczna już taktyka wszechzydowskiej organizacji, która tym razem obrała sobie za cel owe skrzyneczki.
Pojawia się pytanie co wywołuje u nich ten silny ból dupy i zarazem zdradza brak rigczu działaczy? Skrzyneczki nie są finansowane z naszych podatków, jest to oddolna inicjatywa. W moim mieście też takie skrzyneczki są i co? I no nic, czemu miałoby mi to przeszkadzać. Rozumiem, że procent kobiet dotkniętych bezdomnością w stosunku do mężczyzn jest niski. Rozumiem, też że w docelowej grupie, której dedykowane są skrzyneczki są też kobiety w słabej sytuacji finansowej, a to jest już jakiś procent społeczeństwa. Więc taka akcja pomocowa wg mnie zdecydowanie na plus. Nie mówiąc już o tym, że nawet taka wszaczka, może się znaleźć w sytuacji, gdzie braknie jej tamponów/podpasek czy broszur korwina, a w okolicy zero sklepów plus akurat brak pieniędzy przy sobie może spowodować pojawiająca się plamę na jej spodniach. I co? I wtedy z pomocą dla tych wszystkich kobiet przychodzi ta oto skrzyneczka. Oczywiście zdaje sobie sprawę, że jest to akcja ludzi z tzw. drugiej strony barykady, ale negowanie czegoś dla samego negowania tylko dlatego, że robi to druga strona to zwykły idiotyzm. Ehh
Nic się nie zmienia w tym MW jak nie robią z siebie żydów to teraz plakusiają, że w muzeum zamontowano różowe skrzyneczki, w których to znajdują się bezpłatne środki higieny dla kobiet w czasie menstruacji.
Wszarze żebrają, żeby pod postem muzeum zrobić tzw. rajd z reakcjami "haha", czyli klasyczna już taktyka wszechzydowskiej organizacji, która tym razem obrała sobie za cel owe skrzyneczki.
Pojawia się pytanie co wywołuje u nich ten silny ból dupy i zarazem zdradza brak rigczu działaczy? Skrzyneczki nie są finansowane z naszych podatków, jest to oddolna inicjatywa. W moim mieście też takie skrzyneczki są i co? I no nic, czemu miałoby mi to przeszkadzać. Rozumiem, że procent kobiet dotkniętych bezdomnością w stosunku do mężczyzn jest niski. Rozumiem, też że w docelowej grupie, której dedykowane są skrzyneczki są też kobiety w słabej sytuacji finansowej, a to jest już jakiś procent społeczeństwa. Więc taka akcja pomocowa wg mnie zdecydowanie na plus. Nie mówiąc już o tym, że nawet taka wszaczka, może się znaleźć w sytuacji, gdzie braknie jej tamponów/podpasek czy broszur korwina, a w okolicy zero sklepów plus akurat brak pieniędzy przy sobie może spowodować pojawiająca się plamę na jej spodniach. I co? I wtedy z pomocą dla tych wszystkich kobiet przychodzi ta oto skrzyneczka. Oczywiście zdaje sobie sprawę, że jest to akcja ludzi z tzw. drugiej strony barykady, ale negowanie czegoś dla samego negowania tylko dlatego, że robi to druga strona to zwykły idiotyzm. Ehh