Forward from: Pantradycja
Pieśń nad Pieśniami - studium piękna i godziwej miłości zmysłowej
🟠 Chrześcijaństwo to religia wyrzeczeń, postów, umartwień i doskonalenia siebie, mimo wszystko jest w niej także miejsce na szczęście. Szczęście osiąga się poprzez kontemplację Boga, lecz nie tylko, gdyż można je zyskiwać w godziwych przyjemnościach, które pomnażają dobro nasze oraz bliskich. Szczególna godziwa przyjemność to małżeństwo, które obleczone w rozkosze tworzy piękno jakim jest nowe życie jak i relacja małżonków. Tak jak pierwsze piękno jest oczywiste tak drugie może ulegać zniekształceniom - zarówno poprzez przeniesienie skarbu małżeństwa na życie pozamałżeńskie, jak i poprzez skrajną błędną ascezę, czyniącą więcej szkód niż korzyści. Wydaje się, że to właśnie przeciw drugiej skrajności Biblia ukazuje nam piękno małżeństwa, tak abyśmy odnajdywali w Chrześcijaństwie nie tylko Boleść i Chwałę, ale też Radość.
🟠 Pieśń nad Pieśniami, będąca Starotestamentowym poprzednikiem Hymnu o Miłości znanego z Listu do Koryntian to bogaty w porównania hołd najpiękniejszemu spośród stanów duszy, jakim jest miłość. Uczucie ów, czy też mówiąc dokładniej stan naszego ducha, opiera się nie tylko na miłości braterskiej „Philia”, ale też zmysłowej „Eros”. Tak, jak Hymn o Miłości stawia pierwszą stronę miłości na czele, tak Pieśń nad Pieśniami eksponuje tą drugą, nie czyniąc jej jednak zwierzęcym pożądaniem, lecz dopełnieniem miłości duchowej. Jest to zrozumiałe - od wieków wiadomo, że człowiek jest i duszą i ciałem, rzeczy niewidzialne powinny być więc eksponowane przez widzialne, gdyż tylko tak mogą się ukazywać. Tak, jak cieleśnie składamy ręce do modlitwy, myśląc o duchowości, tak cieleśnie miłujemy małżonka myśląc o jego duszy.
🟠 Pieśń obfituje w zmysłowość - olejki, wonie, mirra, balsamy, ale też widzialne piękno - kwiaty, jabłoń, gazele, jelenie, gołąbki, bielutkie owce. Wszystko to pobudza zmysły, daje wrażenie piękna sensualnego, które możemy chłonąć dzięki ciału. Nie pobudza ono jednak do grzechu, gdyż jasno widzimy oczarowanie nie płytkie i ulotne, lecz dogłębne i trwałe. Geniusz Pieśni nad Pieśniami leży właśnie w tym, że zmysłowość ta nie jest w niczym zbieżna ze swawolą, romansami czy też innymi nieczystościami. Wyraźna dwustronna trwałość i oddanie Oblubienicy oraz Oblubieńca ukazuje nam pejzaż miłości prawdziwej, wiernej i dozgonnej. Można łatwo więc zrozumieć, znając resztę Świętej Księgi Chrześcijan, że chodzi tu o miłość małżeńską.
🟠Wyłączność małżonków jest widoczna - „wszedłem do mego ogrodu, moja siostro, oblubienico” - fragment ten pokazuje, że rozkosz czerpania z ogrodu małżeństwa jest wyłączna, gdyż jest to ogród Oblubieńca i nikogo więcej. Nie przekreśla to jednak radowania się ze zmysłowości - „Jedzcie przyjaciele, pijcie i upajajcie się, o najmilsi!”. Miłość małżeńska nie ogranicza się do teoretycznej kontemplacji, a czerpie z owoców małżeństwa i syci swą rozkosz poprzez widzialne ciało dla niewidzialnego ducha.
🟠 Podsumowując geniusz Pieśni nad Pieśniami leży nie tylko w pięknym, barwnym języku, ale także w równowadze między zmysłowością a miłością. Zmysłowość potrafi być piękna, lecz trzeba z niej dobrze korzystać, tak samo jak z jedzenia, picia i innych uciech, które wymagają umiaru i panowania nad nimi. Pieśń nad Pieśniami to nieporównywalny drogowskaz miłości zmysłowej, ukazującej jej piękno wolne od lubieżności i występku.
🟠 Chrześcijaństwo to religia wyrzeczeń, postów, umartwień i doskonalenia siebie, mimo wszystko jest w niej także miejsce na szczęście. Szczęście osiąga się poprzez kontemplację Boga, lecz nie tylko, gdyż można je zyskiwać w godziwych przyjemnościach, które pomnażają dobro nasze oraz bliskich. Szczególna godziwa przyjemność to małżeństwo, które obleczone w rozkosze tworzy piękno jakim jest nowe życie jak i relacja małżonków. Tak jak pierwsze piękno jest oczywiste tak drugie może ulegać zniekształceniom - zarówno poprzez przeniesienie skarbu małżeństwa na życie pozamałżeńskie, jak i poprzez skrajną błędną ascezę, czyniącą więcej szkód niż korzyści. Wydaje się, że to właśnie przeciw drugiej skrajności Biblia ukazuje nam piękno małżeństwa, tak abyśmy odnajdywali w Chrześcijaństwie nie tylko Boleść i Chwałę, ale też Radość.
🟠 Pieśń nad Pieśniami, będąca Starotestamentowym poprzednikiem Hymnu o Miłości znanego z Listu do Koryntian to bogaty w porównania hołd najpiękniejszemu spośród stanów duszy, jakim jest miłość. Uczucie ów, czy też mówiąc dokładniej stan naszego ducha, opiera się nie tylko na miłości braterskiej „Philia”, ale też zmysłowej „Eros”. Tak, jak Hymn o Miłości stawia pierwszą stronę miłości na czele, tak Pieśń nad Pieśniami eksponuje tą drugą, nie czyniąc jej jednak zwierzęcym pożądaniem, lecz dopełnieniem miłości duchowej. Jest to zrozumiałe - od wieków wiadomo, że człowiek jest i duszą i ciałem, rzeczy niewidzialne powinny być więc eksponowane przez widzialne, gdyż tylko tak mogą się ukazywać. Tak, jak cieleśnie składamy ręce do modlitwy, myśląc o duchowości, tak cieleśnie miłujemy małżonka myśląc o jego duszy.
🟠 Pieśń obfituje w zmysłowość - olejki, wonie, mirra, balsamy, ale też widzialne piękno - kwiaty, jabłoń, gazele, jelenie, gołąbki, bielutkie owce. Wszystko to pobudza zmysły, daje wrażenie piękna sensualnego, które możemy chłonąć dzięki ciału. Nie pobudza ono jednak do grzechu, gdyż jasno widzimy oczarowanie nie płytkie i ulotne, lecz dogłębne i trwałe. Geniusz Pieśni nad Pieśniami leży właśnie w tym, że zmysłowość ta nie jest w niczym zbieżna ze swawolą, romansami czy też innymi nieczystościami. Wyraźna dwustronna trwałość i oddanie Oblubienicy oraz Oblubieńca ukazuje nam pejzaż miłości prawdziwej, wiernej i dozgonnej. Można łatwo więc zrozumieć, znając resztę Świętej Księgi Chrześcijan, że chodzi tu o miłość małżeńską.
🟠Wyłączność małżonków jest widoczna - „wszedłem do mego ogrodu, moja siostro, oblubienico” - fragment ten pokazuje, że rozkosz czerpania z ogrodu małżeństwa jest wyłączna, gdyż jest to ogród Oblubieńca i nikogo więcej. Nie przekreśla to jednak radowania się ze zmysłowości - „Jedzcie przyjaciele, pijcie i upajajcie się, o najmilsi!”. Miłość małżeńska nie ogranicza się do teoretycznej kontemplacji, a czerpie z owoców małżeństwa i syci swą rozkosz poprzez widzialne ciało dla niewidzialnego ducha.
🟠 Podsumowując geniusz Pieśni nad Pieśniami leży nie tylko w pięknym, barwnym języku, ale także w równowadze między zmysłowością a miłością. Zmysłowość potrafi być piękna, lecz trzeba z niej dobrze korzystać, tak samo jak z jedzenia, picia i innych uciech, które wymagają umiaru i panowania nad nimi. Pieśń nad Pieśniami to nieporównywalny drogowskaz miłości zmysłowej, ukazującej jej piękno wolne od lubieżności i występku.