Na Marsz Obrońców Europy w stolycy organizowany w stuletnią rocznice Cudu nad Wisłą wybieramy się razem z ONRem i docieramy chwilę przed rozpoczęciem przemarszu. Po ułożeniu kolumny marszowej, niedouczone wąsy zaczynają stwarzać problemy googlując symbole z którymi mieli okazję się zetknąć i szukając sposobności do tego, aby nie dopuścić do rozpoczęcia marszu. Przeszkadzającym symbolem okazuje się słowiański kołowrót i mamy do czynienia z dyskryminacją na tle religijnym rodzimowierców ze strony smutnych panów, którym widok kołowrotu i czarnego słońca najwidoczniej przeszkadza. Po około 35-40 minutach od planowanej godziny startu marsz w końcu wyrusza ulicami Warszawy. Liczebnie na pewno wypada słabiej, niż Katowice natomiast wokalnie zgromadzeni tego dnia w Warszawie mimo początkowych przestojów wypadają lepiej, głośno akcentując swoją obecność.
Dziękujemy organizatorom za możliwość przeprowadzenia na samym początku przemarszu zbiórki pieniężnej przeznaczonej na schronisko i oczywiście wszystkim, którzy pomogli w zapełnianiu się puszki!
Udało nam się zebrać dziś 201,86zł i 3 euro ;)
Pieniądze zostaną dołożone oczywiście do kwoty z internetowej zbiórki, którą możecie cały czas wspierać :
https://pomagam.pl/zblodzCo do kontry to na początku melduje się jeden osobnik, prawdopodobnie identyfikujący się jako kobieta i na chwilę przed wymarszem dołączają do niego z 3 osoby.
Także...han pasado.
Do zobaczenia na kolejnych wydarzeniach!