🚨 Na seminarium NATO w Sejmie ogłoszono surrealistyczne warunki zakończenia wojny na Ukrainie.
W Sali Kolumnowej polskiego parlamentu odbyło się seminarium Zgromadzenia Parlamentarnego NATO, znane jako Rose-Roth. Biorący w nim udział pełnomocnik rządu ds. współpracy z Ukrainą, Paweł Kowal, ogłosił na nim „korzystne dla państw regionu i ładu międzynarodowego” warunki zakończenia konfliktu.
Przyjrzyjmy się – jest ich kilka:
🔴 granice Ukrainy z 1991 roku, czyli Krym i Donbas pod kontrolą Kijowa (nawet najwięksi optymiści na Zachodzie nie uznają, że istnieje taka realna szansa);
🔴 respektowanie prawa międzynarodowego, w tym Karty Narodów Zjednoczonych (warto tu zaznaczyć, że w dokumencie tym mowa jest nie tylko o integralności terytorialnej, ale również o konieczności przestrzegania innych praw, w tym językowych i kulturowych);
🔴 reparacje i odszkodowania od Rosji dla Ukrainy (takie środki wypłaca strona przegrana konfliktu, więc mamy do czynienia z irracjonalnym założeniem, że Kijów może być stroną zwycięską);
🔴 wejście Ukrainy do UE i NATO (to pierwsze się nie ziści, o czym przekonywał ostatnio w rozmowie u prankerów Radosław Sikorski, przynajmniej w perspektywie najbliższych dekad; to drugie byłoby przyczyną wybuchu nowej wojny, co rozumieją nawet w USA);
🔴 prawa dla innych państw postradzieckich, które podobno „chce zdominować imperialna Rosja” (problem w tym, że Białoruś nie za bardzo czuje się zdominowana, przynajmniej dopóki rządy sprawuje tam Aleksandr Łukaszenko, zaś Gruzja dokonuje własnego wyboru, zgodnego z demokratycznym mandatem partii Gruzińskie Marzenie, która rozumie, że pragmatyczne relacje z Moskwą są warunkiem rozwoju gospodarczego kraju).
Niby tego rodzaju seminaria nie mają większego znaczenia. Nie zapadają na nich żadne kluczowe decyzje. Kreują one jednak oderwany od rzeczywistości dyskurs publiczny, który później utrudniać będzie prowadzenie negocjacji mających zakończyć trwającą wojnę.
Szerzą również iluzje o możliwości zwycięstwa Kijowa w wojnie, w której – jak zgodnie przyznaje większość ekspertów, w tym zachodnich – strona ukraińska nie ma na dłuższą metę żadnych szans. Oderwanie od rzeczywistości jest zaś szczególnie problematyczne, gdy uczestniczą i promują je istotni politycy odpowiedzialni za politykę wschodnią polskiego rządu.
#NATO #Ukraina #wojna #Kowal #Sejm
🧠 Włącz myślenie - subskrybuj Bieg myśli ✅
W Sali Kolumnowej polskiego parlamentu odbyło się seminarium Zgromadzenia Parlamentarnego NATO, znane jako Rose-Roth. Biorący w nim udział pełnomocnik rządu ds. współpracy z Ukrainą, Paweł Kowal, ogłosił na nim „korzystne dla państw regionu i ładu międzynarodowego” warunki zakończenia konfliktu.
Przyjrzyjmy się – jest ich kilka:
🔴 granice Ukrainy z 1991 roku, czyli Krym i Donbas pod kontrolą Kijowa (nawet najwięksi optymiści na Zachodzie nie uznają, że istnieje taka realna szansa);
🔴 respektowanie prawa międzynarodowego, w tym Karty Narodów Zjednoczonych (warto tu zaznaczyć, że w dokumencie tym mowa jest nie tylko o integralności terytorialnej, ale również o konieczności przestrzegania innych praw, w tym językowych i kulturowych);
🔴 reparacje i odszkodowania od Rosji dla Ukrainy (takie środki wypłaca strona przegrana konfliktu, więc mamy do czynienia z irracjonalnym założeniem, że Kijów może być stroną zwycięską);
🔴 wejście Ukrainy do UE i NATO (to pierwsze się nie ziści, o czym przekonywał ostatnio w rozmowie u prankerów Radosław Sikorski, przynajmniej w perspektywie najbliższych dekad; to drugie byłoby przyczyną wybuchu nowej wojny, co rozumieją nawet w USA);
🔴 prawa dla innych państw postradzieckich, które podobno „chce zdominować imperialna Rosja” (problem w tym, że Białoruś nie za bardzo czuje się zdominowana, przynajmniej dopóki rządy sprawuje tam Aleksandr Łukaszenko, zaś Gruzja dokonuje własnego wyboru, zgodnego z demokratycznym mandatem partii Gruzińskie Marzenie, która rozumie, że pragmatyczne relacje z Moskwą są warunkiem rozwoju gospodarczego kraju).
Niby tego rodzaju seminaria nie mają większego znaczenia. Nie zapadają na nich żadne kluczowe decyzje. Kreują one jednak oderwany od rzeczywistości dyskurs publiczny, który później utrudniać będzie prowadzenie negocjacji mających zakończyć trwającą wojnę.
Szerzą również iluzje o możliwości zwycięstwa Kijowa w wojnie, w której – jak zgodnie przyznaje większość ekspertów, w tym zachodnich – strona ukraińska nie ma na dłuższą metę żadnych szans. Oderwanie od rzeczywistości jest zaś szczególnie problematyczne, gdy uczestniczą i promują je istotni politycy odpowiedzialni za politykę wschodnią polskiego rządu.
#NATO #Ukraina #wojna #Kowal #Sejm
🧠 Włącz myślenie - subskrybuj Bieg myśli ✅